Marszałek Jakub Chełstowski. fot. Andrzej Grygiel / UMWS
Rozmowa z Jakubem Chełstowskim, Marszałkiem Województwa Śląskiego, laureatem nagrody Przyjaciel Śląskiego Budownictwa
Tomasz Bienek: Rozwój Śląska w znacznej mierze zależy od budownictwa. Jak Pan ocenia obecną kondycję tej branży, jak przedstawia się sytuacja firm budowlanych?
Jakub Chełstowski: Według danych za 2022 roku, za sprawą rekordowej inflacji i zmiany polityki kredytowej rynek budowy domów spadł do najniższego poziomu od początku notowań i zamknął rok poważnym kryzysem w tej branży. W oparciu o te same dane wyniósł ok -61 procent. Nowe zestawienia wskazują, że w wrześniu domów budowaliśmy o ok 30 procent więcej niż w ubiegłym roku, ale już o 14 procent mniej niż w tym roku w sierpniu. W październiku zamówienia na domy prywatne spadły o -52 procent, a w stosunku do tego samego miesiąca ubiegłego roku o -43 proc. W mediach można było znaleźć informacje, że to jest już zupełne dno i inwestorów prywatnych po prostu nie było. W listopadzie zamówienia na domy prywatne wzrosły o 61 procent w stosunku do ubiegłego, katastrofalnego dla tej branży miesiąca. Być może jest to wyhamowanie spadku i światełko w tunelu dla firm, choć wskutek wojny za naszą wschodnią granicą ceny materiałów budowlanych znacznie wzrosły. Widzimy to też w inwestycjach prowadzonych przez województwo. Zaznaczę jednak, że nie jestem ekspertem w tej dziedzinie. Urząd Marszałkowski nie jest instytucją, która zajmuje się budownictwem. Jedynie w takim zakresie, jak budynki użyteczności publicznej jednostek utrzymywanych przez województwo czy też drogi, ale to osobny temat.
Tomasz Bienek: Na Śląsku było – i jest – realizowanych wiele zakrojonych na wielką skalę przedsięwzięć budowlanych. Jak Pan ocenia te realizacje i czego region może się spodziewać w najbliższych latach, jakie inwestycje związane z sektorem budownictwa będą najważniejsze?
Jakub Chełstowski: Jako województwo mieliśmy kiedyś ambitny plan budowy kolejnego szpitala. To ogromne koszty, fakt, ale może uda się to zrealizować już w kolejnej kadencji. Hali sportowej z prawdziwego zdarzenia potrzebują studenci i sportowcy AZS-u AWF Katowice. Wsparliśmy ten projekt, ale realizacja to też już melodia przyszłorocznej powyborczej rzeczywistości. Mamy swoje zadania jak budowy np. nowych stacji pogotowia, które powstały w Sosnowcu, Mysłowicach i niebawem w Tychach, co jest swoistą inwestycją w bezpieczeństwo. Wsparliśmy też budowę Hubu Gamingowego, który powstaje na terenach po wygaszonej kopalni Wieczorek w Katowicach. Pod tereny zielone zostanie zagospodarowany obszar 20 hektarów wokół Szybu Pułaski wchodzącego w skład wygaszonej kopalni „Wieczorek”. Inwestycja jest kolejnym etapem rewitalizacji Nikiszowca. Pomysł przekształcenia dawnej kopalni w centrum gamingowe ma swoje uzasadnienie. Katowice uznawane są za stolicę polskiego e-sportu, choćby za sprawą organizowanego w stolicy województwa Intel Extreme Masters 2023 – wydarzenia przyciągającego na Śląsk tysiące graczy z całego świata.
Na ten moment inwestycja o wartości 600 milionów zł jest w fazie projektowania. Jeszcze w 2020 roku koszt całości prac szacowano na 950 mln zł. Pierwsze prace nad budową Hubu mają ruszyć w przyszłym roku i jeśli mówimy o ważnych inwestycjach dla regionu, zmieniających jego wizerunek i wpisujących się w wielki projekt transformacji, to katowicki Hub będzie tego podręcznikowym wręcz przykładem.
Takim papierkiem lakmusowym dla województwa, gdzie rzeczywiście oceniane są najlepsze projekty architektoniczne jest konkurs na najlepszą przestrzeń publiczną. W tym roku w tym zestawie perełek budownictwa znalazło się Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu, czy rozbudowa budynku Przedszkola nr 4 w Bielsku-Białej. Wyróżnienie zostało przyznane projektowi Lodowato w Tychach, zaś w kategorii przestrzeń publiczna dwie równorzędne nagrody otrzymało Kino plenerowe w Suszcu i Plac Niepodległości w Rudzie Śląskiej. Wyróżnienie otrzymały również Planty im. Harcmistrza Stefana Piotrowskiego w Dąbrowie Górniczej. Jednak największych powodów do dumy dostarcza nam Planetarium Śląskie. To jedna z wizytówek regionu. Inwestorem jest Województwo Śląskie, a projektantami Joanna Kapturczak i Michał Kapturczak.
Modernizacja i rozbudowa Planetarium Śląskiego sfinansowana jest ze środków Unii Europejskiej, budżetu państwa i środków własnych Województwa Śląskiego. Łączny koszt inwestycji to prawie 160,5 mln zł. Dofinansowanie z UE wyniosło ponad 99 mln zł. Łączny wkład województwa to 46,9 mln zł. Planetarium po modernizacji stało się dwa razy większe niż do tej pory. Jedną z największych atrakcji jest ultranowoczesny, hybrydowy system projektorów, rzucający obraz w technologii 8K. Projektor umieszczony został w centralnym punkcie sali projekcyjnej, w miejscu, w którym przez lata funkcjonował projektor Zeissa. Nowy projektor jest w stanie wyświetlić nawet sto milionów gwiazd. Do zabytkowej części obiektu pod ziemią dobudowano dwa nowe pomieszczenia o powierzchni ponad 2,5 tys. m kw. Znajdują się tam pracownie i sale wykładowe. W przebudowanym obiekcie goście mogą skorzystać m.in.: z symulatorów lotów w kosmos, kolumny pogodowej i pokoi klimatycznych. O znaczeniu tej przestrzeni mówią liczby. Od momentu jego otwarcia w czerwcu zeszłego roku, Planetarium odwiedziło 600 tysięcy osób. To wynik imponujący, ale też oddający skalę zainteresowania tym miejscem, które na mapie województwa ma miejsce i znaczenie szczególne.
Tomasz Bienek: Jakie Pana zdaniem działania należy podejmować, aby zwiększyć konkurencyjność gospodarczą Śląska?
– Jak wartościową robotę wykonujemy świadczą choćby międzynarodowe rankingi. W tegorocznym raporcie FDI Intelligence Województwo Śląskie znalazło się w prestiżowym towarzystwie największych i najbardziej atrakcyjnych ośrodków w Europie, zajmując siódme miejsce w kategorii strategia przyciągania bezpośrednich inwestycji zagranicznych oraz czwarte miejsce w kategorii efektywność kosztowa. Pierwszy raz w historii region znalazł się w kategorii otwartość dla biznesu, plasując się na dziewiątej pozycji. Potwierdził to także ostatni ranking Financial Times „Europejskie Miasta i Regiony Przyszłości”, w którym to właśnie ten region, jako jedyny przedstawiciel Polski, znalazł się w czołowej dziesiątce kategorii business friendliness.
Rośnie nasze PKB, co widzimy choćby po wpływach z CIT-u. Wszystkie te działania zostały bardzo dobrze ocenione przez Komisję Europejską. Daliśmy odpór inflacji i kryzysowi energetycznemu. Gospodarka na Śląsku ma się dobrze, choć wiadomo – musimy się wciąż zmieniać i transformować. Po prostu budować przemysły przyszłości, odrywając się powoli od stereotypu regionu kojarzonego wyłącznie z węglem. Temu służy realizacja uchwały Zielone Śląskie 2030 jednogłośnie przed trzema laty przyjętej przez Sejmik Województwa Śląskiego. W tej strategii wyraźnie jest zapisane stawianie na nowoczesne technologie w przemyśle i jakość powietrza, jako podstawowy komponent naszego życia. Dziś jesteśmy liderem w walce o czyste powietrze. Nakłady na ten właśnie cel są Śląsku najwyższe wśród pozostałych regionów. Włodarze miast i gmin są pod tym względem bardzo aktywni, czyli potrafimy pracować razem. Postawiliśmy także na budowę dróg. Na realizację wszystkich zadań drogowych do końca kadencji wydamy prawie 2,7 mld zł. Budowa Obwodnicy Raciborza była jedną z takich flagowych inwestycji. Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach dysponuje najwyższym w historii budżetem. Są to inwestycje realizowane w oparciu na o najwyższe standardy i technologie. Koszty może są wyższe, ale pamiętajmy, że budujemy drogi na kolejne dekady a nie kilka lat. Ale to co nas napędza to środki unijne – 3 mld euro w ramach polityki spójności i kolejne 2 mld euro z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. To do tej pory największy „europejski budżet” dla Śląska. Takimi pieniędzmi nigdy dotąd nie dysponowaliśmy.
Tomasz Bienek: Jaką rolę w aktywizacji inwestycji na Śląsku mogą mieć środki finansowe z Unii Europejskiej, które w końcu do nas dotrą?
– Nasze działania skupią się na wzmocnieniu regionalnych inteligentnych specjalizacji – sektorów niskoemisyjnej energetyki, zielonej gospodarki, przemysłów wschodzących, technologii informacyjnych i komunikacyjnych, automotive oraz medycyny. Te branże w mojej ocenie powinny dać nam przewagę nad konkurencją, mają przy tym ogromny potencjał rozwojowy. Dodatkowo, w ramach procesu dywersyfikacji gospodarczej regionu i zwiększenia innowacyjności planujemy wspierać rozwój specjalizacji technologicznych w zakresie ochrony środowiska, przetwarzania materiałów, logistyki i transportu, przemysłów: maszynowego i motoryzacyjnego, surowcowego, lotniczego. Zwracamy uwagę na sektory szybko rozwijające się – transport, logistykę, czy szeroko pojęte budownictwo, bo to one będą stanowiły alternatywę dla pracowników odchodzących z branży górniczej. Stąd tak duży nacisk kładziemy na współpracę z samorządami, uczelniami czy agencjami rozwoju. Zamierzamy tworzyć jak najkorzystniejsze warunki do rozwoju nowych branż i przyciągać nowych inwestorów. Kierunkiem jest szkolnictwo wyższe. Bardzo nam zależy, aby ich absolwenci zostali w regionie, bo to na ich wiedzy będzie opierało się wdrażanie nowych technologii. A absolwentów mamy naprawdę zdolnych. Wiedza jest w cenie.
Znaczna część środków zostanie przeznaczona na wsparcie działań związanych ze zmniejszeniem emisyjności gospodarki, rozwojem odnawialnych źródeł energii, czy transformację społeczno-gospodarczą. Cele te są zbieżne z Europejskim Zielonym Ładem. Województwo Śląskie będzie największym beneficjentem nowego Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji. Wymienione tu już 5 mld euro zostanie rozdysponowanych w trzech obszarach: gospodarki, środowiska i społeczeństwa. Taki sam nacisk kładziemy na rozwój przyjaznych środowisku technologii, rozwój energetyki rozproszonej w oparciu o odnawialne źródła energii, jak również na integrację społeczną i zachowanie tożsamości kulturowej.
Tomasz Bienek: Wśród wielu sfer Pana działalności zawodowej była praca w sektorze spółdzielczości mieszkaniowej. Jak Pan ocenia aktualną kondycję tego sektora i jaka Pańskim zdaniem będzie jego przyszłość?
– Spółdzielczość mieszkaniowa jest największą branżą spółdzielczą w Polsce. Był czas, że spisywano ją już na straty, ale pogłoski o rychłej śmierci spółdzielczości okazały się przedwczesne. Obecnie spółdzielczość mieszkaniowa jest najlepiej zorganizowana, dysponuje najsilniejszym potencjałem ekonomicznym, jak również największą liczbą członków. W szybkim tempie rośnie jakość budowanych domów i osiedli. Są one funkcjonalne, energooszczędne, estetyczne, uwzględniające oczekiwania mieszkańców, jak również wymogi związane z ochroną środowiska naturalnego. A to podstawa, która w ogólnym znaczeniu, również wpisuje się zieloną strategię województwa.